Każdy kto popierałby działalność Marcina Lutra, gdyby żył w tamtych czasach nich się tu wpisze. Ja bym to zrobił z pewnością, a wy? Czekam na wpisy.
Brednie. Kościół katolicki dawno odszedł od ideałów apostolskich i od tego co katolickie. Przymiotnik katolicki ma w jego wypadku jedynie symboliczne, a nie rzeczywiste znaczenie. Używany jest tylko siłą inercji. Z całym szacunkiem dla kościoła katolickiego, ale myślę, że to on odłączył się od prawdziwego,ewangelicznego chrześcijaństwa i to on jest bardzo daleki od objawionej przez Chrystusa prawdy. A na pewno dalej niż kościoły ewangelickie.
Heretykami są ci, którzy zamiast modlić się do Boga, modlą się do zmarłych ludzi. Do zmarłych, których zresztą w swojej pysze uznali za świętych i zbawionych. Jak gdyby Bóg nie miał w tej kwestii już nic do gadania. Strzeżcie się prawdziwych heretyków.... :-P
To takie same wspólnoty jak katolicy czy prawosławni. Czy nie mają wg Ciebie prawa nazywać się Kościołem bo nie maja przywódcy w powłóczystej sukni i takich wpływów jak Kościół katolicki czy prawosławny?
nie mają prawa nazywac się Kościołem bo Kościół jest tylko jeden i trwa w Kościele katolickim, tamte to odłączone wspólnoty
prawosławni odłączyli się w XI w. przez dążenie papiestwa do podporządkowania sobie Kościoła na wschodzie. Jak zwykle poszło o niepohamowane ambicje i pęd do władzy hierarchów Kościoła. Papież po prostu nie chciał dzielić się wpływami z biskupami ze Wschodniej Europy, którzy proponowali podział kompetencji między biskupstwa Rzymu, Konstantynopola, Aleksandrii, Antiochii i Jerozolimy. Inne wyznania chrześcijańskie mają takie samo prawo do nazywania siebie Kościołami. Prawosławie nie odłączyło sie od katolicyzmu. W XI w. nie było nawet takiego pojęcia jak katolicyzm. Zauważ że podział na wyznania to nie kwestia wiary, ale podporządkowania się konkretnej władzy- władzy CZŁOWIEKA, nie zważając na Boga,
No tak Kościół prawosłwany jest Kościołem także, któremu najbliżej doktrynalnie i dyscyplinarnie do Kościoła katolickiego, niestety nie jest w pełni jedności ze Stolicą Apostolską
Dokument "Dominus Iesus" Kongregacji Nauki Wiary promulgowany przez Jana Pawła II w 2000 roku, punkt 17: <Istnieje zatem jeden Kościół Chrystusowy, który trwa /(łac.) subsistit/ w Kościele katolickim rządzonym przez Następcę Piotra i przez biskupów w łączności z nim. Kościoły, które nie będąc w pełnej wspólnocie z Kościołem katolickim, pozostają jednak z nim zjednoczone bardzo ścisłymi więzami, jak sukcesja apostolska i ważna Eucharystia, są prawdziwymi Kościołami partykularnymi.Dlatego także w tych Kościołach jest obecny i działa Kościół Chrystusowy, chociaż brak im pełnej komunii z Kościołem katolickim, jako że nie uznają katolickiej nauki o prymacie, który Biskup Rzymu posiada obiektywnie z ustanowienia Bożego i sprawuje nad całym Kościołem. Natomiast Wspólnoty kościelne, które nie zachowały prawomocnego Episkopatu oraz właściwej i całkowitej rzeczywistości eucharystycznego misterium, nie są Kościołami w ścisłym sensie; jednak ochrzczeni w tych wspólnotach są przez chrzest wszczepieni w Chrystusa i dlatego są w pewnej wspólnocie, choć niedoskonałej, z Kościołem>
W XI wieku (w czasach wielkiej schizmy wshodniej) nie było pojęcia katolicyzm?? No to masz braki w wiedzy.. Odsyłam do tekstu tzw. Edyktu Teslońskiego cesarza Teodozjusza I z roku 380 (sic!), cesarz już w IV wieku używa terminu "katolicki" w doniesieniu do chrześcijan Kościoła rzymskiego, a tych co nie uznają autorytetu papieża rzymskiego (podówczas Damazego I) cesarz nazywa heretykami: "We authorize the followers of this law to assume the title of CATHOLIC Christians; but as for the others, since, in our judgment they are foolish madmen, we decree that they shall be branded with the ignominious name of HERETICS, and shall not presume to give to their conventicles the name of churches." Mogę przytoczyć łacinski orginalny tekst. Można też odwołać się do słów św. Augustyna który żył na przełomie wieków IV/V: "Wierzymy w Kościół Święty, który naprawdę jest katolicki. Heretycy i schizmatycy też nazywają swoje zgromadzenia kościołami. Ale heretycy naruszają wiarę przez fałszywe myślenie a schizmatycy oddzielają się od miłości braterskiej przez niegodziwe waśnie, chociaż wierzą oni w to w co i my wierzymy. Z tej przyczyny ani heretycy nie należą do Kościoła katolickiego, który miłuje Boga, ani schizmatycy, ponieważ Kościół miłuje bliźniego"
w takim razie masz gdzieś chrześcijaństwo...Nie wierz w Trójcę Św. broń Boże tylko bo to też dogmat soborowy:P
Ta doktryna, nie wpływa tak bardzo na całość, ale np. kult maryjny przeczy I Przykazaniu, więc tej praktyki już nie popieram.
Poza tym jak wiadomo IV Sobór Laterański uznał słowa "Nie ma innego kościoła prócz rzymskiego itp..." Że jednak jest to mylny dogmat i że jednak istnieje zbawienie poza KRK. A jeśli twój katolicyzm jest taki święty chce przytoczyć słowa papieża Leona X " Wszystkie wieki mogą poświadczyć jak korzystna była dla nas ta bajka o Chrystusie.” Albo to że za panowania papieża Jana XII pałac papieski zamienił się w istny burdel. To jest ten twój KATOLICYZM!
To jest część historii Kościoła, także tej grzesznej, bo nie wszyscy w Nim są święci jako ludzie, za to świętość Kościoła wynika z tego że jest on Ciałem Jezusa Chrystusa, który jest Święty jak Święty jest Bóg. Katolicyzm to nie niemoralne życie niektórych papieży, czy wręcz pośród niektórych brak wiary, doskonale znam te historie. Katolicyzm to Nauka Chrystusowa i Tradycja wiary.
Oni się od niczego nie odłączyli. Luther chciał przywrócić w Kościele Katolickim coś co ten sam sprzeniewierzył przez stulecia a wcześniej posiadał. Kościół Katolicki wolał trwać w patologi zamiast zawrócić ku pierwotnemu chrystianizmowi i sam wypluł Luthera, Calvina, Waldo, Husa, Witklifa i setki innych.
Tyle że Jezus Chrystus potępiał tradycje za odstępstwa od Boga, a ty gadasz że tradycja i wspólnota to nic nie znaczy dla Boga. Jedynym Twoim wyznacznikiem jest to czy żyjesz zgodnie z Biblią tyle i aż tyle.
Kościół katolicki do tego nie jest pierwszym kościołem chrześcijańskim a uzurpuje sobie do tego prawo.
Racja. Nieomylność papieża - bzdura, doktryna o niemożności zbawienia poza katolicka sektą, jest szczytem pychy, podobnie, jak doktryna, odnośnie nieomylności papieża i tzw. "świętych", którzy też swoje mieli za uszami, "no ale przecież byli tacy pobożni".
Kłamstwa i herezje, to specjalność katolickich hipokrytów, a nie protestantów, czy prawosławnych.
Panowie, a tak zaczęło się ciekawie i kulturalnie. Po cóż zatem wyzywać się od heretyków itp. Ja, jako katolik, ale ostatnio z bardzo dużymi wątpliwościami, muszę przyznać, że koledzy protestanci mają sporo racji. Dla mnie jedną z najważniejszych rzeczy, które protestantyzm dał Europie to Eucharystie w językach narodowych. Rzecz absolutnie nie do przecenienia. Pozdrawiam bardzo serdecznie i zachęcam do dalszej, kulturalnej debaty :)
Masz rację. Przesadziłem, lecz po prostu puściły mi nerwy. Przepraszam za wszelkie oszczerstwa, które napisałem.
Oczywiście zna Pan katolickiego księdza specjalizującego się w protestantyźmie, czyż nie?
Luteranizm to nic takiego, to taki lepszy kościół. A Luter to taki miły pan.
O tuż nie Luteranizm to kolejna herezja na przestrzeni wieków taka jak Nestorianie, Arianie, Katarzy itd.z przednimi Kościół sobie poradził z tą nie.
Luter i jego poglądy dały początek temu bełkotowi co nazywamy nowożytną filozofią a której uwieńczeniem są obozy koncentracyjne. Luter to nie miły pan, ale człowiek który zapoczątkował kwestionowanie cywilizacji łacińskie (personalistycznej). W swoich pismach odmawia on człowiekowi wolności a przez to godności, a Boga czyni złym.
Przeczytaj sobie komentarze Lutra do Biblii polecam, polecam również zapoznanie się ze stanowiskiem prof. Guza np. najprościej na YouTube.
Zacznę od tego, że jestem Katoliczką, ale nie sądzę, że wszystko jest wspaniałe... Nie potępiam żadnego wyznania a już na pewno nie Protestantów. W tamtych czasach całkiem możliwe, że poparłabym Lutera - nie wiem. Wiem, że to co się wtedy działo na pewno by mi się nie podobało.
Dzisiaj jest zdecydowanie lepiej.
Jeśli chodzi o świętych, chcę coś sprostować. Nie modlimy się DO NICH tylko ZA ICH WSTAWIENNICTWEM. mam nadzieję, że widzicie różnice. Każdy może być "święty" w różnym tego słowa znaczeniu a ci wyróżnieni mają być wzorem.
Co mi się nie podoba to wywyższanie biskupów. Nie mówię, że oni sami są źli, ale są też ludźmi - spoko, traktuje ich z szacunkiem, ale dlaczego mam traktować ich jak władców państwa? Nie uważam, że każdy chce być tak traktowany, ale niektórzy... cóż. Nie mnie to osądzać, ja tylko mówię swoje zdanie.
Uwielbiam obecnego papieża. Normalnie jak taki dziadek. Każdego przytuli, wspomoże dobrym słowem. Jeśli chodzi o samą postać papieża to jest następcą św. Piotra. I tyle.
Kościół ma swoją czarną historię i tego nie zmienimy. Byli, są i będą księża czy inni duchowni, którzy nie powinni być tym, kim są, ale są też ci, którzy wiele mnie nauczyli o Bogu. Chwała im za to.
Trochę się rozpisałam xD
Co do modlenia się do świętych, niestety Biblia nazywa to grzechem, bo jedynym pośrednikiem między Bogiem, a ludźmi jest Chrystus.
Dla mnie Chrystus nie jest pośrednikiem a Bogiem. A co do świętych... Dopiero czytam Pismo Święte, więc sama muszę do tego dojść.
Teologicznie uważam, że miał rację. Ale szczerze, to nie wiem jak bym postąpiła, możliwe, że strach przed Inkwizycją wziąłby górę.
Podpisuję się. Wychowano mnie jako katoliczkę, ale mam szwedzkich luteran w rodzinie i jest to całkiem niezła część rodziny. Zorganizowana i skromna. Staram się uczyć od nich.
Na szczęście może papież Franciszek przybliży duchowo KRK do pierwotnego chrześcijaństwaa. Liczę na to.
Przecież Luther to morderca, oszust, heretyk i cudzołożnik. Człowiek który omamił swoim sprytem i determinacją ciemnotę. Nawoływał do mordowania chłopów, organizował orgie, był za karą śmierci za zdradę (oczywiście tylko w przypadku kobiet), a do zakonu wstąpił tylko by uniknąć śmierci jaka wedle ówcesnego prawa mu się należała za zabójstwo. Jak moża popierać tego dewianta?
To zależy od pochodzenia. Chłopi (większość społeczeństwa) na przykład go nie lubili. Popierali za to Thomasa Muntzera twórcę chrześcijańskiego komunizmu, który za długo nie pożył. Dla zwykłego chłopa reformacja nie miała dużego znaczenia. Co innego gdybym był szlachcicem... Poparłbym reformację, ale nie Lutra.
Porażająca jest wiedza apologetów Lutra, który tak naprawdę był ówczesnym talibem. Nie podobał mu się zbyt liberalny katolicyzm. Odpowiedzią był religijny fanatyzm i surowość obyczajowa. Przecież, to luteranie są odpowiedzialni za tzw. "polowanie na czarownice", to Luter był nieprzejednanym antysemitą chcący nie pozostawić po synagogach kamień na kamieniu, to luteranie zniszczyli bezpowrotnie mnóstwo wybitnych arcydzieł dzieł sztuki przedstawiających sceny biblijne lub obyczajowe (w ich mniemaniu, nieobyczajowe). Spalili też wiele kościołów i przyczynili się do wyniszczających wojen. Po prostu TALIBOWIE. A film jest na miarę propagandy pseudo historycznej a la radzieckie filmy z Mosfilmu.