...szczęśliwe zakończenia. To raz, dwa świetna muzyka, klimat, krajobrazy. Film niepokojący, trudne relacje międzyludzkie, ukazany problem nimfomanii i jej wpływu na życie zarówno dotkniętego tym problemem, jak i jego bliskich.
To prawda, jednak twórcom zabrakło pomysłu na realizację tematu. Sam klimat, krajobrazy i problem nimfomanii - to za mało. No i na pewno nie ma szczęśliwego zakończenia. Wszyscy ci ludzie jak byli nieszczęśliwi - tak zostali.
Może i masz trochę racji, ale gdyby tych pomysłów było więcej to znów film byłby zbędnie przesycony a problemy mogłyby się wydać piętrzone na siłę. Prócz nimfomanii oczywiście jest też sam dramat zaginionych dzieci.
Dla mnie im oszczędniej i surowiej, tym bardziej widać ciężar.
Co do szczęśliwego zakończenia to nie wiem, czy dobrze mnie zrozumiałeś. Tytuł wpisu kontynuowany jest w zdaniu poniżej. "Nie zawsze muszą być - tu winnam była dać wielo....- szczęśliwe zakończenia...."
To, że ten film nie skończył się dobrze jest jego mocną stroną. Uwiarygadnia go.
Jakiej nimfomanii?!!! Ta kobieta WCALE seksu nie miała, nie mówiąc już o zwykłej czułości... Mieszkała z pseudo-mężem - manekinem, zarówno mentalnym, jak i fizycznym... Wiec nie mówmy tu o nimfomanii, bo to dla niej krzywdzące...((( Ona szukała czułości i akceptacji, wystarczył jeden czuły gest dłonią i rozkładał ją na łopatki... Pustynia zamiast miłości ją otaczała i tyle((( A wy zaraz o nimfomanii... Nieładnie...(
I zakończenie też mi się podoba - można snuć domysły mniej lub bardziej optymistyczne...Wyobraźnia ma tu pole do popisu:-) świetny film!!!!
15 lat, burza hormonów, pustynia, zero neta i tv (przynajmniej ja nie zauważyłam...) Wydaje mi się, że to była bardziej kwestia dojrzewania, połączona z nudą i pustkowiem...
Z jej pamiętnika wynikało, że raczej problem był poważniejszy, ale może masz rację.
Można porównać do "Pikniku pod Wiszącą Skałą" ze względu na scenografię i atmosferę, oraz do motywu Laury Palmer w serialu "Twin Peaks"... Zwłaszcza gdy okazuje się czym się zajmują, w co bywają uwikłane piętnastolatki...