Wczoraj chyba setny raz oglądałem 'Skazanych na Shawshank' i stwierdziłem, że wbrew pozorom ten film bardzo przypomina 'Podziemny krąg', dlaczego?
Tyler Durden mówi nam między innymi że jesteśmy wychowywani przez telewizję aby wierzyć że pewnego dnia zostaniemy milionerami, gwiazdami filmu czy rocka - ale nie zostaniemy. Mówi też, że nie jesteś swoją pracą, nie jesteś też zawartością swojego portfela ani swoim samochodem, nie jesteś też portkami które nosisz na tyłku, ma rację mówiąc że rzeczy które posiadamy zaczynają posiadać nas samych i że wykonujemy prace których nienawidzimy tylko po to żeby kupić rzeczy których nie potrzebujemy. Teraz popatrzmy na Andyego Dufresne - czy po 20 latach odsiadki marzył o tym żeby po wyjściu z więzienia kupić dom, samochód czy nowe ubrania? Nie, wszystko czego chciał sprowadzało się do małego domku nad morzem - chciał po prostu żyć i cieszyć się wolnością. A my dalej żyjemy żeby pracować, marnujemy najlepsze lata życia na szkoły, studia i pracę i co z tego mamy? Wszystko to po to żeby (o ile dożyjemy) w wieku 75 lat w końcu mieć czas na odpoczynek i ku ironii martwić się czym zapłacić za rachunki... Całe życie tyraliśmy żeby mieć pieniądze a na koniec i tak ich brakuje. Chyba wszyscy powinniśmy spędzić 20 lat w więzieniu, żeby docenić to, co nie jest materialne. Piekło jest właśnie tu, na ziemi, a diabeł to nie czerwony potworek z rogami i widłami lecz kawałek papieru z nominałem.

Pozdrawiam i zapraszam do wypisywania własnych przemyśleń,
Arek.