Spodziewałem się lepszej scenografii i lepszej gry aktorskiej. Rola Fiennesa bardzo dobra. Natomiast pozostałe bardzo przeciętne. Sam pomysł na film świetny. Wykonanie gorsze. Może powstaną inne lepsze o innych "bohaterach" Biblii , ale zrobione z większym rozmachem.
Mam podobne odczucia po obejrzeniu tego filmu. Po przeczytaniu mnóstwa pochlebnych opinii i obejrzeniu zwiastuna liczyłem na film na poziomie "Pasji" albo przynajmniej niewiele niższym, a niestety bliżej mu do filmu "Jezus" Krish'a i Sykes'a. Ot taki sobie film o tematyce religijnej. Gra aktorska pozostawia wiele do życzenia, emocje postaci jakieś takie nienaturalne, jedne zbyt przesadzone, inne odwrotnie - zbyt płytko odegrane. Ogólnie film był nudny i niewciągający. A tuziny trupów i czaszek też nie podniosły wartości tego filmu. Moim zdaniem zmarnowany potencjał.
Początek intrygujący i myślałem że wyjdzie z tego ciekawy film, niestety później twórcy sie pogubili i wyszedł taki sobie średniak. Zmarnowali potencjał to prawda.
Jezus grany przez prawie 50-letniego C. Curtisa, w sumie aktor zagrał tak że mi pasował do roli Jezusa.
Fiennes na dobrym poziomie gry aktorskiej.
Początek rewelacyjny , to fakt. Potem średnio a to z racji kompletnie źle dobranych aktorów do ról Jezusa i Apostołów. Curtis to bardziej pasuje do roli arabskiego terrorysty.