Jak bardziej wam się podobał? Z zarostem w "zakochanym Szekspirze" lub "Elizabeth", czy raczej tak jak w "Wróg u bram"? Mi o wiele bardziej z zarostem.
Ja zdecydowanie wolę go z zarostem, ale akurat we "Wrogu u bram" też go miał, tyle że krótszy i wydaje mi się, że podkolorowali mu go na czarno, żeby wyglądał jak żołnierz Armii Czerwonej, z mocnym,ciemnym zarostem prześwitującym przez skórę, a nie jak Romeo w mundurze;-)Do tego te okularki i fryzura i efekt wg mnie paskudny,ale taki miał być.
W zaroście jest bardzo seksowny ale ja go wolę bez, ponieważ wtedy jest bardziej widoczna jego wydatna szczęka ;p